Przetarg LOT-u: Embraer czy Airbus? Strategiczny wybór polskiego przewoźnika

Przetarg LOT-u: Embraer czy Airbus? Strategiczny wybór polskiego przewoźnika

Embraer czy Airbus? Strategiczny wybór LOT-u

Do połowy roku Polskie Linie Lotnicze LOT chcą rozstrzygnąć przetarg na nowe samoloty, które zasilą flotę regionalną przewoźnika. Na stole są dwie oferty – złożone przez Airbusa i Embraera

LOT dysponuje dziś flotą ponad 80 samolotów, które można podzielić na trzy grupy:

• samoloty dalekiego zasięgu

• samoloty średniego zasięgu

• samoloty regionalne.

Czym dzisiaj lata LOT?

Pierwsza grupa to 15 Boeingów 787 Dreamliner, z czego osiem w wariancie „8”, zabierających na pokład 252 pasażerów, i „9” z 294 fotelami w trzech klasach podróży na pokładzie. Połączenia transkontynentalne obsługuje też Boeing 777-200 w ramach wet-lease od linii EuroAtlantic. Dołączą do nich jeszcze dwa B787, które polski przewoźnik pozyska po Thai Airways.

Druga grupa to Boeingi 737 MAX 8 oraz 737-800 w różnych konfiguracjach, bo samoloty zamawiane były bezpośrednio u producenta ale kupowane też na rynku wtórnym po innych liniach lotniczych. Większość ma 186 miejsc, choć dwie maszyny są w 168-miejscowej konfiguracji kabiny. Maszyny te obsługują połączenia trwające nawet 5-6 godz., jak na przykład do Rijadu w Arabii Saudyjskiej, do Reykjaviku na Islandii, Taszkentu w Uzbekistanie czy na Teneryfę.

Najliczniejsza część floty LOT-u to samoloty regionalne. I to właśnie o nią toczy się teraz gra warta miliardy. Dziś połączenia krajowe i europejskie obsługiwane są 47 samolotami Embraera. Historia ta zaczęła się w 1999 r. od ERJ-145, czyli popularnych „ołówków”. Dziś LOT dysponuje samolotami pierwszej generacji E170, E175, E190 i E195 oraz trzema E195-E2, czyli drugiej generacji.

To właśnie flota regionalna będzie filarem ruchu dowozowego do hubu na Lotnisku Chopina, a od 2032 r. – do hubu w Centralnym Porcie Komunikacyjnym w Baranowie.

Embraer kontra Airbus. Przetarg na flotę regionaln

Oferta Embraera obejmuje nawet 84 samoloty E195-E2. Na pokład zabiorą do 136 pasażerów w konfiguracji 2+2, co oznacza brak środkowego fotela. W porównaniu z poprzednią generacją samolot oferuje większe schowki bagażowe, nowocześniejsze fotele, więcej przestrzeni na nogi. Przede wszystkim jednak, jak zapewnia producent, samolot jest o 25 proc. bardziej oszczędny pod względem zużycia paliwa.

Airbus w tym samym przetargu proponuje nawet 84 samoloty A220-100 i A220-300. To dawny projekt C Series realizowany przez kanadyjskiego producenta Bombardier, który Airbus odkupił w całości w 2020 r. Wariant A220 mieści od 108 do 133 miejsc, zaś A220-300 od 130 do 160, w zależności od wybranej konfiguracji. Fotele mają układ 2+3. Producent przekonuje, że kadłub o większym przekroju zapewnia większy komfort w każdym miejscu kabiny, duże okna wpuszczają więcej światła, a obszerne schowki bagażowe pozwalają zabrać go więcej na pokład. Airbus również mówi o oszczędności 25 proc. paliwa w stosunku do samolotów wcześniejszych generacji.

Szczegóły obu ofert objęte są tajemnicą. Nie wiemy więc, w jakiej cenie obaj producenci oferują swoje samoloty polskiemu przewoźnikowi i co jeszcze wchodzi w skład pakietu. Z informacji, które w ostatnich miesiącach docierają przez media wynika jednak, że cena pozyskania nie będzie jedynym kryterium.

Embraer. Długa historia relacji z LOT-em

Ofensywa informacyjna obu producentów w środkach masowego przekazu zaczęła się już 2-3 lata temu, kiedy pojawiły się pierwsze informacje o planowanym przez LOT przetargu na wymianę floty regionalnej. Nic dziwnego, że i jeden, i drugi producent, zachwalają swoje produkty i przekonują, że są lepsze od konkurencji.

Niewątpliwym argumentem stojącym po stronie Embraera jest już ponad 25-letnia historia współpracy z polskim przewoźnikiem. Nie chodzi jednak o względy sentymentalne. Piloci, personel pokładowy, mechanicy lotniczy i całe „zaplecze” doskonale zna te samoloty, więc „przesiadka” do E195-E2 będzie o wiele łatwiejsza. Piloci już latający Embraerami nie będą musieli zdobywać uprawnień na nowy typ samolotu. Ponadto trzy pozyskane samoloty E195-E2, czyli dokładnie ten typ, który jest przedmiotem oferty, już teraz pozwalają firmie zapoznać się z nią i przetestować w praktyce. Argumentem na korzyść E195-E2 jest też mniejsza liczba foteli, a co za tym idzie prostsze uzyskanie wysokiego współczynnika load factor, decydującego o rentowności każdego rejsu.

Airbus. "Niespełniony sen" i "niezdobyty bastion"

Airbus musi do siebie przekonać LOT. Dotychczas polski przewoźnik operował jego samolotami tylko okazjonalnie, w ramach umów ACMI na trasach dalekiego zasięgu. Firma musiałaby się też „nauczyć” nowego typu samolotu, wliczając w to choćby przeszkolenie pilotów na nowy typ maszyny. Samoloty A220 są też większe od E195. Zdaniem producenta to zaleta, a nie przeszkoda, bo umożliwi LOT-owi wzrost, zwłaszcza. w nowym hubie.

W przypadku Airbusa istotny jest jeszcze jeden aspekt – ambicji. Dotychczas Airbus nie ma zarejestrowanego w Polsce żadnego samolotu pasażerskiego. Prasa już kilka lat temu pisała o „niespełnionym śnie” Airbusa. – LOT jest dla Airbusa jednym z ostatnich niezdobytych bastionów – mówił money.pl Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, w 2023 r.

– Producent miał szansę doprowadzić do zamówienia przez nas samolotów airbus A320 zamiast B737 MAX. O naszej decyzji zaważyły wówczas kwestie ekonomiczne.Myślę że Airbus wyciągnął wnioski z porażki konkurencyjnej, jaką był wybór przez nas MAX-ów – mówił już w 2019 r. ówczesny prezes LOT-u Rafał Milczarski podczas Kongresu Rynku Lotniczego w Warszawie.

Komentatorzy wskazują też na aspekt stosunków międzynarodowych i geopolityki. Airbus jest europejskim producentem (choć sam A220 powstaje wciąż w Kanadzie). Dotychczas LOT budował swoją flotę w oparciu o rozwiązania amerykańskie i brazylijskie.

Wilk syty i owca cała?

Nie można wykluczyć, że LOT zdecyduje się podzielić zamówienie tak, aby zamówić część samolotów E195-E2 i część A220. Będzie to zależało od tego, czy taki podział przyniesie przewoźnikowi korzyści skali. Z jednej strony jeden typ samolotu to niższe koszty obsługi – szkoleń, części, serwisowania, łatwiejsza „zastępowalność” jednej maszyny na drugą w razie problemów na siatce połączeń. Z drugiej, uziemienie samolotów z powodu problemów z silnikami lub innych usterek, może przemawiać za dywersyfikacją floty, czyli mitygowaniem ryzyka.

Nie bez znaczenia jest też inny aspekt – terminy dostaw. LOT chciałby wymieniać flotę już w najbliższym czasie, a nie dopiero w kolejnej dekadzie. Tymczasem terminy oczekiwania na produkcję nowych samolotów u każdego z producentów są długie.

– Airbus ma obecnie 508 niezrealizowanych zamówień na samoloty z rodziny A220, a Embraer – 194 na samoloty E2 (ale też 162 na produkowane na tej samej linii E1). Obydwaj producenci nie mają zatem wielu wolnych slotów na szybkie dostawy, natomiast standardem przy negocjacjach zamówień są też rozmowy o terminarzu – mówił na przełomie lutego i marca Dominik Sipiński, redaktor naczelny ch-aviation w rozmowie z „Rynkiem Lotniczym”.

W wypowiedziach medialnych przedstawiciele zarządu LOT-u wielokrotnie podkreślali, że czynnikiem decydującym o wyborze będzie ekonomika, uwzględniająca nie tylko koszt zakupu, ale i całą eksploatację samolotu w długim okresie. Wybór ma zostać dokonany już w najbliższych tygodniach. Jedno jest pewne: to strategiczna decyzja dla polskiego przewoźnika na kolejne kilkanaście lat, albo i dłużej.

Miejsce, gdzie startują marzenia. Oferujemy studia licencjackie, magisterskie oraz podyplomowe i MBA dla przyszłych pilotów, a także prawników i menedżerów branży lotniczej.

Zobacz także

Przetarg LOT-u: Embraer czy Airbus? Strategiczny wybór polskiego przewoźnika

Embraer czy Airbus? Strategiczny wybór LOT-u Do połowy roku Polskie Linie Lotnicze LOT chcą rozstrzygnąć ...

Prasówka Lazarski Aviation 5 maja 2025

Wykupiono ponad połowę gruntów pod CPK - Patrząc obszarowo, mamy wykupione ponad 50 proc. gruntów ...

Prasówka Lazarski Aviation 28 kwietnia 2025

Plan "B" lotniska w Olsztynie. Milionów pasażerów nie będzie - Nie będziemy odprawiać milionów pasażerów, ...