Ilu pasażerów transferowych w Warszawie? To oni zapewnią sukces CPK
Centralny Port Komunikacyjny ma być nowym hubem Polskich Linii Lotniczych LOT. Dlatego o jego sukcesie zadecydują przede wszystkim pasażerowie transferowi. To oni w Baranowie będą przesiadać się z jednego samolotu do drugiego.
Rynek-lotniczy.pl przeanalizował, jaki jest dziś ich udział w Warszawie na Lotnisku Chopina. W 2019 r. odsetek ten wynosił 31 proc. Jednak w rekordowym 2024 r. udział pasażerów transferowych spadł do 24 proc. Serwis wskazuje na dwa powody. „Pierwszym jest brak rozbudowy strefy non-Schengen, z której odlatują największe samoloty, oraz brak wzrostu floty szerokokadłubowej PLL LOT, czyli hubowego przewoźnika w Warszawie” – czytamy.
LOT otworzył sprzedaż biletów na nowej trasie z lotniska w Radomiu do Barcelony. Pierwszy rejs wystartuje 14 czerwca. Połączenie będzie obsługiwane z częstotliwością raz w tygodniu, w soboty. Wylot o godz. 7:15, powrót o 11:25. Trasa zaplanowana jest na sezon letni – do 27 września. To drugie połączenie narodowego przewoźnika z Radomia obok trasy do Rzymu obsługiwanej dwa razy w tygodniu.
"Ceny będą musiały wzrosnąć". Szef Ryanaira o biletach w 2025 r.
W 2024 r. Ryanair, największa linia lotnicza na kontynencie, obniżył ceny biletów, w tym zapowiada podwyżki. Przewoźnik nadal ma uziemionych 40 samolotów z powodu problemów z silnikami. Opóźnione są także dostawy nowych maszyn od Boeinga – zamiast 35, Ryanair odbierze w tym roku 20 samolotów B737-8200.
– Prognozuje, że w tym roku będzie duży popyt na podróże do Europy. Dolar jest silny, więc wielu Amerykanów będzie w tym roku latać od kraju do kraju po naszym kontynencie. To oznacza, że popyt będzie duży, ale podaż jest ograniczona, więc ceny będą musiały wzrosnąć – powiedział Michael O’Leary, CEO Ryanair Group, w wywiadzie dla money.pl. Dodał, że spodziewa się wzrostów cen biletów na poziomie 4-6 proc.
Dreamlinery potrzebne na już. O nowych można pomarzyć
Bez kolejnych samolotów szerokokadłubowych LOT-owi trudno będzie rozwijać siatkę połączeń dalekiego zasięgu. Strategia zakłada, że do 2028 r. LOT będzie mieć aż 28 takich samolotów zamiast obecnych 15.
– Od pewnego czasu rozważamy również pozyskanie samolotów z rynku wtórnego, szukamy okazji na rynku. Ze względu na spójność floty jesteśmy zainteresowani tylko Dreamlinerami. Dlaczego nie zamawiamy bezpośrednio u Boeinga? Chodzi oczywiście o długie terminy realizacji; najwcześniejsze możliwe to okolice 2030, 2031 roku – powiedział serwisowi fly4free.pl Robert Ludera, dyrektor Biura Siatki i Aliansów Polskich Linii Lotniczych LOT.
Wyjaśnił, że przewoźnik wstrzymywał się z zamówieniem samolotów, oczekując na zatwierdzenie planów rozbudowy Lotniska Chopina. „Tak, aby nie zostać z nowymi samolotami bez możliwości optymalnego wykorzystania ich w Warszawie w sytuacji,
gdyby największy polski port miał jednak nie powiększać swojej przepustowości” – czytamy.
Winglet w Boeingu 737 MAX 8 ma aż 290 cm wysokości? To wyprofilowana końcówka skrzydła, która zmniejsza opór indukowany, co przekłada się na niższe zużycie paliwa lotniczego.
Checesz stać się częścią świata lotniczego?
Rozpocznij studia lotnicze na Lazarski Aviation Academy! Zyskaj jednocześnie umiejętności pilotażu oraz znajomość prawnych regulacji lotniczych.
Miejsce, gdzie startują marzenia.
Oferujemy studia licencjackie, magisterskie oraz podyplomowe i MBA dla przyszłych pilotów, a także prawników i menedżerów branży lotniczej.